sprawozdanie Rzecznika Praw Pasażera

Sprawozdanie Rzecznika Praw Pasażera za 2020

Sprawozdanie Rzecznika Praw Pasażera stanowi podsumowanie pracy Rzecznika Praw Pasażera w 2020 r. Rzecznik Praw Pasażera przy Prezesie Urzędu Lotnictwa Cywilnego działa od 1 kwietnia 2019 r., przy czym jego celem nie jest rozstrzygnięcie sprawy, jak to miało miejsce w przypadku Komisji Ochrony Praw Pasażera, a jedynie zbliżenie stanowisk stron. Warunkiem wszczęcia postępowania jest wyrażenie zgody na udział w postępowaniu przez przewoźnika lotniczego. Większość złożonych wniosków dotyczyła wypłaty odszkodowania za opóźniony lub odwołany lot, co oznacza, że kilkunastu tysiącom pasażerów przewoźnicy odmówili wypłaty odszkodowania za lot lub nie odpowiedzieli na reklamację.

Sprawy zakończone w 2020

Z treści sprawozdania wynika, że w całym 2020 r. zakończonych zostało 2321 spraw. Z tymże liczba wniosków nie odpowiada liczbie pasażerów, gdyż jeden wniosek może dotyczyć od kilku do kilkudziesięciu osób. Sprawy te dotyczą wniosków złożonych w 2019 r., gdyż Rzecznik obecnie rozpatruje sprawy dopiero z końcówki 2019 r. W samym 2020 r. wpłynęło 4099 nowych spraw, które będą oczekiwać na rozpatrzenie.

Niestety spośród 2321 spraw w 1148 Rzecznik Praw Pasażera pozostawił wniosek bez rozpoznania, gdyż w większości tych spraw, bo w prawie 85% wniosek wykraczał poza jego właściwość miejscową. Innymi słowy nie był organem właściwym do rozpatrzenia sprawy, gdyż lot odbywał się na trasie z Państwa Członkowskiego do Polski, a takimi sprawami Rzecznik się zajmuje. W powyższej sytuacji złożenie wniosku do Rzecznika Praw Pasażera nie przerywa biegu przedawnienia. Tym samym kilka tysięcy pasażerów utraciło szanse na należne odszkodowanie. Odpowiedź o pozostawieniu wniosku bez rozpoznania przesyłana jest zazwyczaj już po upływie roku od daty lotu, co oznacza przedawnienie roszczenia. Prawdą jest, że pasażerowie wypełniając wniosek nie weryfikowali właściwości miejscowej. Rolą Rzecznika Praw Pasażera powinno być jednak takie skonstruowanie formularza, aby wykluczał możliwość złożenia wniosku, gdy trasa lotu rozpoczyna się w Państwie Członkowskim, a kończy w Polsce. Wnioski po wpłynięciu powinny być niezwłocznie weryfikowane, a nie dopiero gdy wniosek podlega rozpatrzeniu. Z powyższych względów pasażerowie już w momencie składania wniosku tracili szanse na uzyskanie odszkodowania. Trudno uznać, aby Rzecznik Praw Pasażera uczynił wszystko, aby pasażerowie mieli szanse na rozpatrzenie sprawy.

Sprawy rozpoznane przez Rzecznika Praw Pasażera

Sprawozdanie Rzecznika Praw Pasażera wskazuje przeprowadzenie postępowania w 776 sprawach. Jedynie w 270 sprawach postępowanie zakończyło się zawarciem ugody (596 pasażerów). Z kolei w 401 postępowaniach przewoźnik nie wyraził zgody na udział w postępowaniu ADR, co oznaczało zakończenie postępowania. Nie sposób jednocześnie stwierdzić w ilu sprawach zakończonych ugodą faktycznie zostały wypłacone środki. Rzecznik nie prowadzi bowiem żadnych statystyk w tym zakresie. Ugoda nie podlega egzekucji, a przewoźnik nie ma obowiązku wypłaty odszkodowania. Wątpliwe pozostaje wypłacanie odszkodowania przez przewoźnika poza ADR. Postępowanie jest bezpłatne i brak jest racjonalnego uzasadnienia dla którego przewoźnik odmawiałby udziału w postępowaniu, a następnie wypłacał odszkodowanie.

Ocena działalności

Powołanie Rzecznika Praw Pasażera przyczyniło się w znaczącym stopniu do obniżenia poziomu ochrony praw pasażera. Pasażer zamiast otrzymać decyzję administracyjną otrzymuje protokół, który nie ma żadnej mocy prawnej. Jedynym pozytywnym aspektem jest przerwanie i zawieszenie biegu przedawnienia. Opieszałość w działalności doprowadziła do sytuacji, w której 50% spraw nie zostało w ogóle rozpoznanych. Fakt ten obciąża Rzecznika, który w pierwszej kolejności powinien sprawdzić, czy wniosek kwalifikuje się do rozpoznania. Skoro Rzecznik Praw Pasażera ma czas, aby odpowiedzieć na 6000 wiadomości, to powinien część tego czasu poświęcić na weryfikację wniosków pod względem formalnym. W pozostałym zakresie trudno mieć pretensje do Rzecznika, gdyż jego imposibilizmu upatrywać należy w działaniach ustawodawcy. Ustawa zwiększyła ochronę przewoźników, a nie pasażerów. Niemniej w ostatecznym rachunku to sądy przejęły główną rolę zajmowania się sprawami o odszkodowanie. Trudno się dziwić, gdy na 2321 spraw jedynie w 270 sprawach zawarto ugodę, co podważa zaufanie pasażerów do tej instytucji. Niezależnie od powyższego Rzecznik Praw Pasażera powinien być słyszalnym głosem pasażerów, co nie ma obecnie miejsca. W ciężkim dla pasażerów czasie trudno było znaleźć wypowiedzi Rzecznika w środkach masowego przekazu, co zdecydowanie pomogłoby pasażerom w pandemii.

Pamiętać należy, że brak zgody przewoźnika na udział w postępowaniu nie zamyka szansy na uzyskanie odszkodowania. Bieg terminu przedawnienia zaczyna bowiem biec na nowo, a odszkodowania można dochodzić na drodze sądowej.